Z racji swojego lenistwa (bo nie chciało mi się odwzajemniać życzeń każdych z osobna pod ostatnim postem) chciałabym tutaj podziękować wszystkim za życzenia. Święta dla mnie już od kilku lat są niestety żmudną harówką przedświąteczną spędzaną kuchni na gotowaniu albo lataniu z miotłą, ale mimo wszystko poranna Pasterka, kolacja wigilijna, kolędy no i przede wszystkim fakt że w tej "harówce" towarzyszą mi najbliżsi...to wciąż ma swój niezaprzeczalny urok (a przynajmniej dla mnie). Dlatego chciałabym życzyć wszystkim moim czytelnikom świąt spędzonych z najbliższymi, świąt pełnych radości i refleksji. Może to zabrzmi nieco afektowanie i patetycznie, ale czasami nie zastanawiając się nad tym kim jestem i jak wiele mam (i nie chodzi mi wcale o wymiar materialny) nie dostrzegamy tylu rzeczy. Tego jak bardzo oddaną mamy rodzinę/przyjaciół/drugą połówkę czy tego że jesteśmy zdrowi. Święta są dobrą okazją by dostrzec, że życie to nie tylko ciągłe kłopoty na które lubimy narzekać, ale też sukcesy (które mamy tendencję zmniejszać lub bagatelizować), zabawne (ale i pomyślne dla nas) sploty zdarzeń czy osoby które wzbogacają nasze życie. Dlatego właśnie w tym czasie warto się nad tym zastanowić i starać się nie zatracić w tym ciągłym pędzie życia by nie zapomnieć co tak naprawdę jest ważne. By zrozumieć że chodzi o to by w dzisiejszym świecie być "normalnym" i cenić rzeczy które powinno się cenić, choć niestety obecnie uważane jest to za staroświeckie, niemodne czy retro. Ale tego właśnie chciałabym wam życzyć.
Poza tym korzystając z okazji chciałabym podziękować dotychczasowym i tym całkiem nowym czytelnikom za tym że jesteście (a raczej byliście) kolejny rok ze mną. Za to, że swoją opinią czy komentarzem, choćby nie wiem jak bardzo lakonicznym czy krótkim motywowaliście mnie i nakierowywaliście na właściwe pisarskie tory. Za to, że czułam się potrzebna wiedząc, że dzięki tym opowiadaniom nie tylko ja mogę na chwilę odpłynąć (bo choć może zabrzmi to jakbym była zadufana, ale czasami lubię czytać swoje opowiadania, choć głównie wtedy śmieję się ze swojego stylu), ale również ktoś inny mógł doznać chwilki relaksu. Mam nadzieję, że w kolejnym Nowym Roku będę mogła was zaskoczyć kolejnym opowiadaniem, które bardzo wam się spodoba i znaleźć więcej czasu na to by pisać. Na razie nie podaję bliższego ani dalszego terminu kiedy wrócę do pisania: na dzień dzisiejszy zwyczajnie nie mam pojęcia :( Dlatego uzbrójcie się w cierpliwość i pamiętajcie, że jak wrócę do na maksa :)
Jeszcze raz wszystkiego dobrego :)
Duzo zdrowia - to podstawa. Duzo szczescia - wazna sprawa. Kasy w opor - dla radosci. W kazdej sprawie pomyslnosci. Niech na ustach usmiech gosci. Zero stresow, zero zlosci!
OdpowiedzUsuńJuz Mikolaj gume pali, pedzi z prezentami. Zaraz bokiem w rondo wjedzie, wor podarkow ma dla Ciebie.
Zdrowych wesolych Swiat i szczesliwego Nowego Roku ;-) :-* Pozdrawiam Nienieidealna
Czesc kochana autorko :) jak twoja regeneracja ? :) czy się udała? Czy nadal trwa :) mam pytanie :) czy jest szansa na określenie mniej więcej czasu kiedy do nas wrócisz ? :) za tydzień ? Miesiąc ? Bo bardzo tęsknimy za twoimi opowiadaniami :( pozdrawiam i napewno nie popedzam do powrotu ( odpoczynek najważniejszy) Ania :)
OdpowiedzUsuńWciąż mam teraz sporo zajęć i nauki na uczelni, takze na razie nie planuję powrotu na bloga w najbliższym czasie :( Może pomyślę o tym w lutym, ale też niczego nie obiecuję. A raczej nie zrezygnuję z pracy dla bloga, dlatego prędko się tego nie spodziewaj. Pozdrawiam.
UsuńTęsknimy :(
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tęsknimy za Tobą... A już luty...
OdpowiedzUsuńCześć. Kiedy mozemy sie Ciebie spodziewać z powrotem??? Ja wchodze codziennie i juz nie mogę się doczekać :-) pozdrawiam. Ana.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze ze na razie został mi tylko jeden egzamin, wiec niedługo powinnam miec troche więcej wolnego czasu (przynajmniej chwilowo). Ale mimo wszystko nadal nie jestem jeszcze gotowa na powrót. Wiem, ze wam sie pewnie wydaje: Co to jest jeden wieczór w tygodniu, ale ha nie lubię tak pisac, bo na okrągło musze sobie przypominać zarys fabuły, imiona bohaterów pobocznych, zaczynają mi wpadać do głowy inne pomysły i gubię początkowy plan itd. Dlatego jeszcze uzbrój się w cierpliwość: po sesji jestem wykończona (w tym roku naprawde przebiegła hardkorowo dlatego to i tak cud ze zakonczyla sie tylko jedna poprawką ) ale ze zakuwałam do pozna kompletnie sie nie wysypiałam. Dlatego nawet dziś nie mogę zebrać własnych myśli a co dopiero pisać:-) No i w końcu dzieki przerwie udało mi się obejrzeć pewien serial który chciałam zobaczyć juz od kilku lat.PS: Pozdrawiam serdecznie i nic nie obiecuję zeby potem nie lamac obietnic. Wolę zrobićniespodzianke i wstawić cos bez uprzedzenia niż wskazywać na konkretna datę powrotu. Bo może mnie natchnąć w weekend albo za dwa miesiące na pisanie :-) Aha, i tak na szybko polecam ci blog: Skrywane pragnienia. Może troche o takiej mrocznej miłości, ale czasami lubię sobie poczytać.
UsuńRozumiem, że studiujesz zaocznie skoro pracujesz, a mogłabym wiedzieć jaki kierunek? :) Mimi
OdpowiedzUsuńNo właśnie chodzi o to, ze studiuję dziennie :-) Dlatego tak mało czasu wolnego niestety. A studiuję finanse, juz chyba gdzies kiedys to pisałam na blogu
UsuńTo naprawdę podziwiam :o też studiuję finanse tylko ja zaocznie i na pierwszym roku :P
UsuńJedna dziewczyna na wattpadzieudostępnia twoje opowiadania ,co prawda w profilu ma napisane ze to nie jej autorstwa są teksty ale na Boga to ivtak jest plagiat, mogłaby chociaż napisać ze są to twoje opowiadania o podać nazwę twojego bloga ... Daria
OdpowiedzUsuńTak jak napisał ktoś niżej już wcześniej zostałam o tym poinformowana. Dlatego specjalnie założyłam konto na watpadzie żeby napisać do "autorki". Po moim mailu oczywiście nie widziała nic złego w udostępnianiu nie napisanych przez siebie opowiadań. Poinformowałam ją, że albo na na zamieścić informację że opowiadania przez nią publikowane nie są jej autorstwa i podać adres mojego bloga, albo je usunąć. Jak widać spełniła moje polecenie tylko w połowie, ale przyznam że potem nie interesowałam się tą sprawą żeby się nie denerwować :-(
UsuńA jeszcze na dodatek opowiadanie od nienawisci do miłości ma prawie 800tys odczytów i wszystkie pochwały zgarnia osoba które je wstawia . Aaaa nie wytrzymam nienawidzę czegoś takiego !;/
OdpowiedzUsuńTeż to widziałam. Napisałam jej kiedyś, kilka miesięcy(!) temu i dopiero po jakimś czasie dopisała, że opowiadania nie są jej autorstwa. Pytanie czy ma zgodę na udostępnianie, ale tego już nie wiem.
UsuńPowiem tak: jak dziewczyna chce w ten sposób budować swoje ego i cieszy ją gdy ktoś chwali nie jej prace to niech to robi, chociaż dla mnie to trochę smutne, żeby nie rzecz: żałosne. Dlatego spokojnie dziewczyny, tu przecież nie chodzi o wyświetlenia czy komentarza. Nawet jeśli moje opowiadanie tutaj na tym blogu czyta 10 osób i uważa je za wartościowe to i tak uważam że jest sens pisać.Zwłaszcza, że mi samej sprawia to satysfakcję. Gdyby zależało mi na "popularności" wstawiałabym swoje opowiadania w tysiąc różnych miejsc i w każdym podawała adres swojego bloga xd. A tak wydaję mi się, że poczta pantoflowa i przypadek są dużo lepsze.
UsuńUwaga będę przeklinać ! Nosz ja pierdole , czy tamta laska ma zamiar skopiować wszystkie Twoje opowiadania ? Weszłam w opowiadanie od nienawiści do miłości i napisałam grzecznego komentarza i podałam nazwę Twojego bloga , następnie weszłam w jej profil zobaczyć co jeszcze udostępnia - w sumie 5 książek - noi patrzę noi nie wierzę zakochany klaun - wiem , że to Twojego autorstwa , brzydkie kaczatko pewnie też reszty nie pamiętam bo byłam wkurzona a jak wejdę jeszcze raz w te opowiadania to się nie powstrzymam od nie miłego komentarza . Nie wiem gdzie napisała , że to nie jej autorstwa bo nigdzie tego nie widziałam a wydaje mi się , że taka informacja powinna się pojawić w zapowiedzi opowiadania , która wyświetla się pod tytułem . Chyba bym na Twoim miejscu zabiła tą laskę. Czekam z niecierpliwością na Twój powrót <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńPowiem (a raczej napiszę), że twój komentarz zdecydowanie poprawił mi humor :-) I w ogóle wszystkie słowa poparcia od was dziewczyny są niezastąpione. A co do samej sprawy...no cóż, głowy jej (niestety) nie mogę ukręcić. Tak to jest jak się zamieszcza coś swojego w internecie. Tylko nie rozumiem czemu najpierw ktoś nie pyta o zgodę :( Ale mniejsza o większość, nie zamierzam się denerwować tą sprawą.
UsuńPS: Przyznam że sporo czasu mnie tu nie było, ale chyba już odpoczęłam na tyle żeby powolutku myśleć o powrocie. Już nawet w głowie krystalizuje mi się pomysł na nowe opowiadanie, ale na razie nie chcę rzucać żadnymi datami. Pozdrawiam cieplutko -)
Czy ktoś oprócz mnie wchodzi tu po kilka razy dziennie? xd
OdpowiedzUsuńWchodzi wchodzi, tez czekam z niecierpliwoscia
OdpowiedzUsuńNie tylko wy. Ja też. :(
OdpowiedzUsuńI ja tak samo nie mogę się doczekać . Pozdrawiam Daria
OdpowiedzUsuńjuz 3 miesiące wchodzenia po kilka razy dziennie :,( wracaj szybko ulubiona autorko!
OdpowiedzUsuń